CZY WARTO MIESZKAĆ NA OSIEDLU ZAMKNIĘTYM?
Osiedla zamknięte dla większości Polaków stały się synonimem luksusu, na który stać niewielu. W ostatnich latach w ich temacie pojawia się jednak coraz więcej negatywnych głosów. Jaki status mają dziś na rynku nieruchomości osiedla zamknięte? Czy warto w nich mieszkać, czy dają poczucie bezpieczeństwa, a może stają się barierą, która izoluje mieszkańców od zewnętrznego świata?
Trend na osiedla zamknięte przyszedł do Polski w latach 90. Wówczas rzeczywiście mieszkania w nich były zdecydowanie droższe w porównaniu do analogicznych mieszkań w osiedlach otwartych. Moda na luksus „bycia zamkniętym” nie narodził się w Polsce. Kolebką zamkniętych osiedli jest Brazylia i Argentyna. W tych krajach mają one jednak zadanie nie podnoszenia statusu mieszkańców, a zapewnienia im bezpieczeństwa. Z Ameryki Południowej moda na osiedla zamknięte przywędrowała do USA. Stany Zjednoczone zaadaptowały pomysł południowych sąsiadów na swój sposób. Zamknięte enklawy mieszkaniowe stały się synonimem luksusu, prestiżu, a nawet przynależności do wyższej klasy społecznej. W osiedlach zamkniętych (z ang. gated community) mieszkają więc ludzie sukcesu, a popularność na tego typu usytuowanie nieruchomości zdaje się z roku na rok wzmagać.
W ogrodzonych osiedlach mieszka dziś przeszło 9% Amerykanów. Charakterystyczne dla amerykańskich osiedli zamkniętych jest ich wysoka indywidualizacja. Miłośnicy sportu mogą poszukać sobie osiedla przystosowanego do ich pasji, osoby starsze, jeśli taka jest ich wola, z pewnością znajdą dla siebie cichy, ogrodzony zakątek wraz z innymi seniorami. Z amerykańskich osiedli zamkniętych tworzą się samowystarczalne miasteczka, z własnymi drogami, sklepami, instytucjami kulturalnymi i edukacyjnymi.
ZŁOTE KLATKI OSIEDLOWE?
W Europie boom na zamknięte osiedla nie jest tak mocny, jak w Ameryce, jednak są kraje, dla których mieszkanie w wydzielonym przez ogrodzenie osiedlu jest niezwykle pożądane. Tak jest właśnie w Polsce, gdzie w samej stolicy jest aktualnie przeszło 500 zamkniętych osiedli. Trend ten, jak zapowiadają specjaliści od rynku nieruchomości, będzie się wzmagał. Badania ankietowe potwierdzają, że ponad 40% z nas marzy o tym, by zamieszkać w takim właśnie miejscu. Wśród grup osób najbardziej chętnych do przeprowadzki na osiedle zamknięte są rodziny z dziećmi i seniorzy.
Wygląda na to, że w Polsce główny powód zainteresowania osiedlami zamkniętymi to większe poczucie bezpieczeństwa. Nie bez znaczenia w tym kontekście jest fakt, czy ogrodzone osiedle jest strzeżone przez profesjonalną ochronę. Mieszkańcy takich osiedli zwracają uwagę na komfort możliwości pozostawienia samochodu przed mieszkaniem, bez obawy, że zostanie skradziony lub zdewastowany. Także strach przed kradzieżą lub aktami wandalizmu w takich osiedlach właściwie się minimalizuje. Ponadto, mieszkańcy osiedli zamkniętych cenią sobie spokój i ciszę. Większość zamkniętych osiedli oferuje także mini parki lub place zabaw, co stanowi duży atut dla najmłodszych.
Przeciwnicy osiedli grodzonych, zwracają uwagę na gettoizację fragmentów miasta. Argumentują, że takie enklawy budują w społeczeństwie poczucie zagrożenia. Skoro w Polsce poziom przestępczości nie jest wysoki, to po co odgradzać od siebie fragmenty przestrzeni? Jacek Gądecki, naukowiec zajmujący się badaniem wpływu osiedli zamkniętych na społeczeństwo, w swojej książce „Za murami. Osiedla grodzone w Polsce – analiza dyskursu” pisze: Lęk jako motywacja kupna mieszkania na osiedlu grodzonym nie musi mieć realnych podstaw. Wystarczy, że będzie umiejętnie kreowany i podsycany.
Szczególnie w większych miastach grodzone osiedla stanowią przeszkodę dla osób, które nie są ich mieszkańcami. Są zamkniętą przestrzenią, którą trzeba omijać, co znacznie utrudnia szybkie poruszanie się po mieście.
Trudno jednoznacznie ocenić motywy osób, które są przeciwnikami i zwolennikami osiedli ogrodzonych. Z pewnością osiedla zamknięte dla wielu z nich stanowią bezpieczną alternatywę. Muszą one być jednak budowane w sposób przemyślany, tak, by nie przeszkadzać osobom, które nie mogą wejść na ich teren.
Masz pytania? Chcesz dowiedzieć się więcej?
Zadzwoń albo zostaw swój numer - oddzwonimy!
Marta Kulawik
Licencjonowany Pośrednik w Obrocie Nieruchomościami. Dostarcza swoim Klientom sprawdzone informacje pochodzące z wiarygodnych źródeł. Zawsze też reprezentuje tylko jedną stronę transakcji. Znajomość lokalnego rynku nieruchomości poparta doświadczeniem na rynkach światowych, pozwala jej na kompleksową obsługę każdego rodzaju transakcji z korzyścią dla Klienta.