BLOG

Sprzedający mieszkania i inne nieruchomości często zapominają o drobnych detalach, które mają ogromne znaczenie dla kupujących. To, co z perspektywy sprzedawcy, wydaje się nic nieznaczącym niuansem, u kupującego może wpłynąć na ogólny odbiór lokalu oraz wywołać negatywny odbiór samego właściciela. Dlatego czasem warto wczuć się w skórę osoby kupującej i ocenić nieruchomość jej okiem. Na co najbardziej zwrócić uwagę? Podpowiadamy w dzisiejszym artykule.

BAŁAGAN

Porządek w mieszkaniu często wydaje się sprzedającym kompletnie nieistotny. Przecież, jeśli dojdzie do transakcji, to żadnej z obecnych w nieruchomości rzeczy nie będzie po dokonaniu zakupu. Jednak tu działa zasada „jedzenia oczami”, czyli im lepiej wyglądające mieszkanie podczas pierwszych oględzin, tym pozytywniejszy odbiór nieruchomości przez kupującego. To działa tak samo, jak w przypadku nowo poznanych ludzi. Pierwsze dobre wrażenie możemy zrobić tylko raz, warto więc nie zmarnować tej szansy niepotrzebnym bałaganem.

ZAPACH

Wiadomo, że każde wnętrze codziennie użytkowane przesiąka różnymi zapachami, dając w efekcie ich mieszankę, do której lokatorzy są na tyle przyzwyczajeni, że w ogóle jej nie zauważają. Co innego, gdy do pomieszczenia wchodzi ktoś nowy. Od razu poczuje zapach mieszkania. Dobrze więc, by był on przyjemny, w przeciwnym razie kupujący zacznie mieć wrażenie, że coś mu nie pasuje, ale sam nie wie co i zrezygnuje z dalszych pertraktacji. Przed każdym pokazem dobrze więc porządnie przewietrzyć pomieszczenie oraz użyć odświeżaczy powietrza.

RODZINNE PAMIĄTKI

Na ten aspekt mało kto zwraca uwagę, a to duży błąd. Zbyt duża ilość rodzinnych fotografii, dziecięcych rysunków i tym podobnych rzeczy sprawia, że osoba oglądająca ma problem z wyobrażeniem sobie siebie jako potencjalnego właściciela. Wszechobecne, osobiste rzeczy przypominają mu o tym, że nie jest u siebie, co utrudnia utożsamienie się z danym wnętrzem.

Warto więc przed pokazem oczyścić przestrzeń z osobistych elementów, by wnętrze wyglądało, jak najbardziej neutralnie.

LOKATORZY

Mieszkańców nieruchomości nie powinno być w trakcie pokazu. Obecność całej rodziny będzie jedynie krępować potencjalnego kupującego, który mając poczucie, że jest intruzem, będzie się chciał jak najszybciej wycofać, zamiast dokładnie obejrzeć mieszkanie i dopytać o szczegóły. Tu kwestia wygląda podobnie jak z pamiątkami, obecność całej rodziny utrudnia wyobrażenie sobie mieszkania jako swojego własnego, co tym samym odwodzi od zakupu.

ZWIERZĘTA

Pupile domowe także lepiej oddać komuś pod opiekę na czas pokazywania lokalu. Możemy bowiem trafić na osobę nielubiącą zwierząt, będącą uczuloną lub, co gorsza, mającą fobię. W takiej sytuacji kupujący ucieknie z naszego mieszkania jeszcze zanim zdąży je dokładnie zobaczyć. Nie warto więc ryzykować. Pamiętajmy też o dokładnym oczyszczeniu pomieszczenia ze zwierzęcej sierści, która nie robi zbyt dobrego wrażenia.

UKRYTE WADY

Tu zasada jest prosta: nie zatajmy żadnych wad nieruchomości. Mówimy o wszystkich niedociągnięciach. Wzbudzi to zaufanie u kupującego i wbrew pozorom zwiększy szansę na sprzedaż mieszkania. Gorzej, jeśli oglądający sam odkryje jakieś usterki, do których nie przyznaliśmy się wcześniej. To skutecznie obniży jego zaufanie do nas i zniechęci nawet do rozważenie ewentualnego kupna. W jego głowie zrodzi się bowiem myśl: „skoro o tym nie zostałem poinformowany to, co jeszcze właściciele może przede mną ukrywać?”.

Ta krótka lista najczęstszych błędów sprzedawców mieszkań pokazuje, że diabeł tkwi w szczegółach i nie możemy o tym zapominać. By mieć pewność, że nasze mieszkanie jest w 100% przygotowane na prezentacje dla kupujących, warto skorzystać z usług profesjonalnego agenta nieruchomości, który zadba o każdy detal, przedstawiając nasz lokal w najlepszym świetle.